Pierwsze przygody w Szkole Złotnictwa
Nie chwaliłam się jeszcze, a tu już drugi semestr mija... :)
Jakiś czas temu dowiedziałam się, że nie tylko w Warszawie znajduje się szkoła, w którą uczą tworzyć biżuterię, ale mamy taką również w Krakowie. Myk okazał się taki, że zawsze szukałam "szkoły jubilerskiej", a powinnam była szukać "szkoły złotniczej", dlatego tak długo nie mogłam na nią natrafić w internecie. Jakoś tak utarła się w naszym codziennym użyciu nazwa jubiler, a nie złotnik, więc nie było prosto na to wpaść. Przy okazji dowiedziałam się, że kiedyś to były dwa różne zawody, a dziś te nazwy stosuje się wymiennie.
Tak czy siak, moim nowym marzeniem stało się rozpoczęcie przygody w Szkole Złotnictwa Xerion. Zapoznałam się z ich ofertą i zaczęłam już zbierać pierwszą ratę, aby się zapisać, a tu po jakimś czasie trafia się konkurs o nazwie "Złotoręcy" - szkoła organizuje go dla chętnych na pierwszy semestr. Jak to mówią "żeby wygrać, trzeba grać" ;)
I tak mój pakiet pięciu prac, zajął w konkursie 2 miejsce, więc jak widać, opłacało się. :D
0 komentarzy: